Hola! Nazywam się Sylwia Rębielak, jestem uczennicą 4 klasy informatycznej w Zespole Szkół Technicznych w Bytomiu. Interesuję się informatyką, w szczególności projektowaniem stron internetowych oraz sportem. W wolnym czasie trenuję piłkę nożną w klubie piłkarskim AP Tygryski Świętochłowice. Lubię słuchać muzyki, czytać książki, spędzać czas z przyjaciółmi oraz jeździć na rolkach.
Uważam, że udział w projekcie w Hiszpanii był dla mnie ciekawym doświadczeniem. Podczas miesięcznej praktyki poszerzyłam swoją wiedzę w zakresie IT oraz mogłam przetestować swoje umiejętności w praktyce. Wyjazd do innego kraju dał mi możliwość podszkolenia języków – angielskiego, którego musiałam używać codziennie w pracy i hiszpańskiego, którego miałam okazję poduczyć się na kursie językowym. Ciekawym przeżyciem było mieszkanie z inną rodziną przez cały miesiąc. Dodatkowo poznałam kulturę oraz kuchnię hiszpańską od domowej strony. Cieszę się, że mogłam wziąć udział w projekcie, ponieważ pozwolił mi on rozwinąć się w wielu płaszczyznach. Mam nadzieję, że te doświadczenia zostaną ze mną na zawsze.
Uważam, że udział w projekcie w Hiszpanii był dla mnie ciekawym doświadczeniem. Podczas miesięcznej praktyki poszerzyłam swoją wiedzę w zakresie IT oraz mogłam przetestować swoje umiejętności w praktyce. Wyjazd do innego kraju dał mi możliwość podszkolenia języków – angielskiego, którego musiałam używać codziennie w pracy i hiszpańskiego, którego miałam okazję poduczyć się na kursie językowym. Ciekawym przeżyciem było mieszkanie z inną rodziną przez cały miesiąc. Dodatkowo poznałam kulturę oraz kuchnię hiszpańską od domowej strony. Cieszę się, że mogłam wziąć udział w projekcie, ponieważ pozwolił mi on rozwinąć się w wielu płaszczyznach. Mam nadzieję, że te doświadczenia zostaną ze mną na zawsze.
Swoją praktykę odbywam w hiszpańskim serwisie komputerowym APP Informatica. Jest to sklep z częściami i akcesoriami do komputerów połączony z serwisem, gdzie naprawiane są głównie komputery oraz laptopy. Dodatkowo znajduje się tam punkt odbioru przesyłek. Firma znajduje się około 2,5 km od mojego miejsca zamieszkania. Rano dojeżdżam do pracy autobusem linii 32 i jadę nim około 20 minut. Za to po pracy zawsze decyduje się na 30 minutowy spacer, ponieważ lubię korzystać z pogody, która jest dużo lepsza niż w Polsce. Pracuje w godzinach 10:00-16:00. Moim szefem jest Alfonso. Pracuje tutaj również dwóch pracowników Diego oraz Lucas. Dodatkowo miałam okazję poznać innego praktykanta Samuela, z Hiszpanii który również odbywał tutaj praktykę zawodową. Bardzo pozytywnie byłam zaskoczona tym, że mój szef oraz Diego mówią płynnie w języku angielskim, co ułatwia nam komunikację między sobą. Z drugim pracownikiem jest trochę gorzej, ponieważ zna tylko kilka podstawowych słów i zwrotów w tym języku. Z tego powodu do rozmowy między sobą używamy tłumacza. Ostatnią osobą, która również nie mówi za dobrze po angielsku, ale rozumie znacznie więcej jest Samuel. Staramy się dogadywać bez użycia tłumacza, ale czasami bardzo się nam przydaje. Również pozytywnym zaskoczeniem dla mnie było to, że osoby pracujące w firmie są niewiele starsze ode mnie. Dzięki temu atmosfera pracy w tamtym miejscu jest bardzo luźna. Wszyscy są bardzo pozytywnie do siebie nastawieni. Dużym plusem jest również otwartość na wszelkie moje pytania i wątpliwości, dzięki czemu łatwiej jest mi wszystko zrozumieć. Pomimo tego, bardzo profesjonalnie podchodzą oni do swojej pracy. Dzięki temu mam okazję nauczyć się wielu nowych rzeczy. Moim głównym zadaniem jest diagnozowanie problemów oraz wymienienie różnych części w komputerach i laptopach. Wykonuje również wiele zadań typowo administracyjnych, np.: instaluję systemy operacyjne, wykonuje różne aktualizacje, instaluję potrzebne oprogramowanie i aplikacje na komputerach klientów. Praca w takim serwisie dała mi możliwość poznania wielu nowych rzeczy związanych z IT. Mam okazję pracować z różnymi sprzętami dzięki czemu łatwiej zrozumieć mi wiele problemów w praktyce. Śmiało mogę powiedzieć, że dzięki temu wyjazdowi dużo bardziej przekonałam się do pracy w takim miejscu. Pomogło mi to opanować wiele nowych praktycznych umiejętności. Uważam, że dużym plusem była również atmosfera, w której dużo przyjemniej przyswajało się wiedzę.
Swoją praktykę odbywam w hiszpańskim serwisie komputerowym APP Informatica. Jest to sklep z częściami i akcesoriami do komputerów połączony z serwisem, gdzie naprawiane są głównie komputery oraz laptopy. Dodatkowo znajduje się tam punkt odbioru przesyłek. Firma znajduje się około 2,5 km od mojego miejsca zamieszkania. Rano dojeżdżam do pracy autobusem linii 32 i jadę nim około 20 minut. Za to po pracy zawsze decyduje się na 30 minutowy spacer, ponieważ lubię korzystać z pogody, która jest dużo lepsza niż w Polsce. Pracuje w godzinach 10:00-16:00. Moim szefem jest Alfonso. Pracuje tutaj również dwóch pracowników Diego oraz Lucas. Dodatkowo miałam okazję poznać innego praktykanta Samuela, z Hiszpanii który również odbywał tutaj praktykę zawodową. Bardzo pozytywnie byłam zaskoczona tym, że mój szef oraz Diego mówią płynnie w języku angielskim, co ułatwia nam komunikację między sobą. Z drugim pracownikiem jest trochę gorzej, ponieważ zna tylko kilka podstawowych słów i zwrotów w tym języku. Z tego powodu do rozmowy między sobą używamy tłumacza. Ostatnią osobą, która również nie mówi za dobrze po angielsku, ale rozumie znacznie więcej jest Samuel. Staramy się dogadywać bez użycia tłumacza, ale czasami bardzo się nam przydaje. Również pozytywnym zaskoczeniem dla mnie było to, że osoby pracujące w firmie są niewiele starsze ode mnie. Dzięki temu atmosfera pracy w tamtym miejscu jest bardzo luźna. Wszyscy są bardzo pozytywnie do siebie nastawieni. Dużym plusem jest również otwartość na wszelkie moje pytania i wątpliwości, dzięki czemu łatwiej jest mi wszystko zrozumieć. Pomimo tego, bardzo profesjonalnie podchodzą oni do swojej pracy. Dzięki temu mam okazję nauczyć się wielu nowych rzeczy. Moim głównym zadaniem jest diagnozowanie problemów oraz wymienienie różnych części w komputerach i laptopach. Wykonuje również wiele zadań typowo administracyjnych, np.: instaluję systemy operacyjne, wykonuje różne aktualizacje, instaluję potrzebne oprogramowanie i aplikacje na komputerach klientów. Praca w takim serwisie dała mi możliwość poznania wielu nowych rzeczy związanych z IT. Mam okazję pracować z różnymi sprzętami dzięki czemu łatwiej zrozumieć mi wiele problemów w praktyce. Śmiało mogę powiedzieć, że dzięki temu wyjazdowi dużo bardziej przekonałam się do pracy w takim miejscu. Pomogło mi to opanować wiele nowych praktycznych umiejętności. Uważam, że dużym plusem była również atmosfera, w której dużo przyjemniej przyswajało się wiedzę.
Podczas naszej praktyki mieszkamy u host rodziny. Trafiłyśmy na bardzo sympatyczną i pozytywną Donelię oraz jej córkę Rohillę, która jest młodsza od nas. Mieszka z nami również pies o imieniu Lola rasy Chihuahua, który jest przyjaźnie do nas nastawiony. Donelia jest młodą kobietą, dzięki czemu swobodniej podchodzi do wielu tematów. Od samego początku chciała abyśmy mogły spędzić ten wyjazd jak najlepiej. Doradza nam jakie miejsca możemy odwiedzić i gdzie najlepiej spędzać wolny czas. Komunikacja między nami odbywa się zazwyczaj przez tłumacza, ponieważ Donelia nie umie mówić po angielsku – zdarza się jednak tak, że nie potrzebujemy go, ponieważ znamy podstawowe zwroty po hiszpańsku i umiemy się dogadać. Staramy się rozmawiać jak najwięcej, zawsze pytamy się nawzajem jak minął nam dzień i jak się czujemy. Mamy dużą swobodę, jeśli chodzi o wychodzenie na miasto oraz powrót do domu. Cały czas jesteśmy w kontakcie z Donelią poprzez grupę na Whatsapp gdzie informujemy ją o wszystkich naszych planach. Obydwie mieszkamy w jednym pokoju i cały dom jest do naszej dyspozycji. Prysznic możemy brać o każdej porze nawet jeśli pozostali domownicy śpią. Śniadanie przygotowujemy sobie same, ponieważ obie pracujemy w innych godzinach i ciężko byłoby nam to pogodzić. Głównie jemy płatki z mlekiem lub jakieś kanapki. Obiad przygotowuje nam Donelia podczas naszej pracy, a potem wspólnie go spożywamy. Kolację natomiast zazwyczaj zostawia nam przygotowaną, a my jemy ją po powrocie do domu. Przeważnie jedzenie nam smakuje, lecz zdarza się tak, że coś nie przypada nam do gustu. Wiadomo, że różni się ono od tego co mamy w Polsce. Na szczęście, gdy jesteśmy głodne na spokojnie możemy sobie coś zrobić. Nie ma też problemu, gdy chcemy wypić sobie kawę lub herbatę. Ogromnym zaskoczeniem dla nas jest to, że w domu nie ma ogrzewania, przez co jest dosyć zimno, ale po czasie przyzwyczaiłyśmy się do tego. Przez Donelię ustalone zostało, że pranie jest robione zawsze w sobotę, ale w razie potrzeby możemy je zrobić w tygodniu. Do naszej dyspozycji mamy żelazko, deskę do prasowania, suszarkę oraz prostownicę. Uważamy że nie mogliśmy trafić lepiej.
Podczas naszej praktyki mieszkamy u host rodziny. Trafiłyśmy na bardzo sympatyczną i pozytywną Donelię oraz jej córkę Rohillę, która jest młodsza od nas. Mieszka z nami również pies o imieniu Lola rasy Chihuahua, który jest przyjaźnie do nas nastawiony. Donelia jest młodą kobietą, dzięki czemu swobodniej podchodzi do wielu tematów. Od samego początku chciała abyśmy mogły spędzić ten wyjazd jak najlepiej. Doradza nam jakie miejsca możemy odwiedzić i gdzie najlepiej spędzać wolny czas. Komunikacja między nami odbywa się zazwyczaj przez tłumacza, ponieważ Donelia nie umie mówić po angielsku – zdarza się jednak tak, że nie potrzebujemy go, ponieważ znamy podstawowe zwroty po hiszpańsku i umiemy się dogadać. Staramy się rozmawiać jak najwięcej, zawsze pytamy się nawzajem jak minął nam dzień i jak się czujemy. Mamy dużą swobodę, jeśli chodzi o wychodzenie na miasto oraz powrót do domu. Cały czas jesteśmy w kontakcie z Donelią poprzez grupę na Whatsapp gdzie informujemy ją o wszystkich naszych planach. Obydwie mieszkamy w jednym pokoju i cały dom jest do naszej dyspozycji. Prysznic możemy brać o każdej porze nawet jeśli pozostali domownicy śpią. Śniadanie przygotowujemy sobie same, ponieważ obie pracujemy w innych godzinach i ciężko byłoby nam to pogodzić. Głównie jemy płatki z mlekiem lub jakieś kanapki. Obiad przygotowuje nam Donelia podczas naszej pracy, a potem wspólnie go spożywamy. Kolację natomiast zazwyczaj zostawia nam przygotowaną, a my jemy ją po powrocie do domu. Przeważnie jedzenie nam smakuje, lecz zdarza się tak, że coś nie przypada nam do gustu. Wiadomo, że różni się ono od tego co mamy w Polsce. Na szczęście, gdy jesteśmy głodne na spokojnie możemy sobie coś zrobić. Nie ma też problemu, gdy chcemy wypić sobie kawę lub herbatę. Ogromnym zaskoczeniem dla nas jest to, że w domu nie ma ogrzewania, przez co jest dosyć zimno, ale po czasie przyzwyczaiłyśmy się do tego. Przez Donelię ustalone zostało, że pranie jest robione zawsze w sobotę, ale w razie potrzeby możemy je zrobić w tygodniu. Do naszej dyspozycji mamy żelazko, deskę do prasowania, suszarkę oraz prostownicę. Uważamy że nie mogliśmy trafić lepiej.