¡Hola! Nazywam się Alan, chodzę do trzeciej klasy ekonomicznej. W przyszłości bardzo chciałbym pracować w biurze, a program Erasmus+ pozwolił mi zdobyć nowe doświadczenia oraz poszerzyć horyzonty, nie tylko w zawodzie, ale i w przełamywaniu barier komunikacyjnych między ludźmi z innego kraju.
Praktyki w Sewilli były niesamowitym doświadczeniem. Ludzie są tutaj bardzo mili i pomocni. Sewilla jest naprawdę urokliwym miastem. Jest tutaj dużo pięknych miejsc, które można zwiedzić. Szczególne wrażenie zrobiły na mnie “Grzyby” czyli “Setas de Sevilla”. Dzięki praktykom zdobyłem dużo doświadczenia w branży oraz podszlifowałem swój angielski, a nawet nauczyłem się kilku zwrotów po hiszpańsku. Każdemu gorąco polecam wzięcie udziału w projekcie. Była to dla mnie świetna przygoda, ale i cenna lekcja.
Pracuję w biurze firmy kurierskiej MRW. Do pracy mam spacerkiem jakoś 30 minut, mógłbym jeździć autobusem, ale bardzo lubię spacerować ulicami Sewilli szczególnie że po drodze mijam np. Plaza de España. Głównie wykonuję typową pracę biurową na komputerze, sortowanie i uzupełnianie dokumentów w systemie firmy. Do moich obowiązków należy również przygotowywanie przesyłek do wysyłki, czyli wprowadzenie jej do systemu, drukowanie etykiet i naklejenie ich a następnie umieszczenie jej na odpowiedniej półce. Pracuję tam 5 dni w tygodniu po 6 godzin dziennie. Praktykę w tej firmie odbywam razem z koleżanką z klasy, ale oprócz nas pracuje tam jeszcze parę osób. Nasza szefowa ma na imię Inmaculada ale mówimy do niej po prostu Inma. Jest naprawdę bardzo miła i pomocna. Bardzo dużym udogodnieniem jest to, że mówi po angielsku, więc nie mamy problemu z komunikacją. W pracy podłapałem również parę słówek w języku hiszpańskim głównie za sprawą systemu, który jest w tym języku. Chyba nie mogłem dostać lepszej pracy, ponieważ, prócz zadań przy biurku co jakiś czas zdarzają się jakieś prace manualne. Atmosfera w firmie jest bardzo przyjemna. Praca w MRW nauczyła mnie przede wszystkim precyzji i skrupulatnego wykonywania czynności, ponieważ nawet najmniejszy błąd może spowodować, że nie zostanie dostarczona ważna przesyłka. Nie spodziewałem się, że wysłanie paczki wymaga tylu papierów. Dzięki praktyce mogłem zobaczyć jak taka firma działa od środka.
Razem z kolegą z klasy mieszkamy w przytulnym mieszkaniu w dzielnicy Sewilli Triania. Właścicielką mieszkania jest Dori. Jest ona przemiłą kobietą i bardzo stara się abyśmy czuli się jak najbardziej komfortowo w nowych warunkach. Z naszą host mamą porozumiewamy się głownie przez translatora, ale znamy też kilka prostych zwrotów. Mieszkanie jest naprawdę duże. Mieszkamy w 2 osobowym pokoju, mamy tutaj biurko oraz dużo szaf. Możemy powiedzieć, że wygraliśmy los na loterii, ponieważ mamy swoją prywatną łazienkę jedną z trzech w całym mieszkaniu. Jeśli chodzi o jedzenie to jest nawet dobrze. Śniadania to zazwyczaj płatki z mlekiem. Nie przepadamy za kuchnią hiszpańską, ale od czasu do czasu na obiad są dania, które są naprawdę pyszne. Kolacje jemy iście po hiszpańsku, bo na mieście razem z przyjaciółmi. Prócz naszej dwójki i Dori mieszka z nami jeszcze piesek Kira który zawsze nas wita, gdy wchodzimy do domu.