Mam na imię Jakub Kaliciak. Jestem uczniem klasy 3 mechatronicznej w Zespole Szkół Technicznych w Bytomiu. Interesuję się lotnictwem i mechatroniką, a w wolnym czasie lubię grać w gry komputerowe i czytać książki. Szybko się uczę i łatwo się dostosowuję do zmian.
Projekt Erasmus+ był dla mnie niepowtarzalną szansą na rozwinięcie się w wielu dziedzinach. Dzięki temu wyjazdowi zdobyłem cenne doświadczenie w zawodzie, poznałem lokalną kuchnię i kulturę, która była dla mnie nowością, oraz zacząłem naukę kolejnego języka, którą mam zamiar kontynuować w przyszłości. Wyjazd ten również zapewnił mi dużo ciekawych wspomnień dzięki licznym wycieczkom. Pomimo trudności na początku pobyt w Hiszpanii był bardzo udany. Każdej osobie mającej szansę wzięcia udziału w takim projekcie polecam to zrobić, ponieważ zapewnia on świetne przeżycia i cenne umiejętności.
Pracuję w firmie WCC Solar Plus Energy w serwisie technicznym. Firma zajmuje się dystrybucją i naprawą urządzeń energetyki odnawialnej takich jak inwertery solarne itp. Praktyka trwa 6 godzin dziennie, od poniedziałku do piątku. Dojazd autobusami zajmuje godzinę w jedną stronę. Moim szefem jest Alejandro, ale pracuję pod okiem Armando. W serwisie zajmuję się diagnostyką, wykrywaniem usterek i ich naprawą oraz testowaniem różnych urządzeń energetyki odnawialnej. W pracy używam wielu różnych narzędzi takich jak multimetry, wkrętaki, lutownice i stacje lutownicze, pęsety, klucze różnego rodzaju i kleszcze. W firmie panuje luźna atmosfera, wszyscy są przyjaźni i uśmiechnięci. Pomimo barier językowych udaje mi się dogadywać z załogą serwisu, translatory są potrzebne bardzo rzadko. Zadania, jakie otrzymywałem na początku sprawiały małe trudności, lecz Armando chętnie wszystko mi wyjaśniał i zawsze pomagał, jeśli coś było dla mnie zbyt wymagające. Dużym plusem jest to, że nie mam ograniczonego czasu na wykonanie zadania, mogę pracować we własnym tempie i zrobić sobie krótką przerwę wtedy, kiedy potrzebuję. Serwisowanie urządzeń stawało się łatwiejsze z każdą kolejną naprawą. Podczas praktyki znacznie poprawiłem swoje umiejętności lutowania oraz nauczyłem się diagnozować i naprawiać usterki w układach elektronicznych. Zobaczyłem, jak w praktyce funkcjonują elementy, o których uczyłem się w szkole na lekcjach. Praktyka w tym miejscu była bardzo rozwijająca i jestem z niej zadowolony.
Mieszkamy u Pani Magdaleny Fernandez. Mamy do dyspozycji własny pokój, salon oraz łazienkę. Pokój jest dosyć mały, ale wystarczający do naszych potrzeb. W salonie jemy posiłki, a łazienkę musimy dzielić pomiędzy nas, a dwóch Włochów, którzy przyjechali tydzień po nas. Codziennie mamy trzy posiłki. Pierwszy to śniadanie, które było zawsze na słodko i niezbyt obfite. Kolejnym posiłkiem jest obiad składający się zazwyczaj z zupy i drugiego dania, będących specjałami tutejszej kuchni, oraz deseru owocowego. Ostatnim z posiłków jest kolacja. Jest ona najbardziej obfita i składa się zazwyczaj z trzech dań, czyli zupy, drugiego dania i deseru. Jest ona dosyć późno, bo o 21:00.
Pani Magda jest dla nas miła, opiekuńcza i wyrozumiała, aczkolwiek komunikacja z nią jest utrudniona, ponieważ Magda mówi tylko po hiszpańsku. Aby się porozumieć musimy korzystać z translatora, pomimo tego komunikacja przebiegała dość sprawnie. Jedyne problemy miały miejsce pierwszego dnia: w wyniku nieporozumienia musieliśmy się kąpać w zimnej wodzie oraz mieliśmy za cienką pościel, jednak po rozmowie następnego dnia wszystkie problemy zostały rozwiązane. Miejsce zamieszkania bardzo się nam podoba, początki były trudne, ale poradziliśmy sobie.