Wycieczka do Kordoby
Grenada 19.03.2023-01.04.2023
W sobotę, 25 marca 2023 roku
odbyła się wycieczka do Kordoby, czyli jednego z najstarszych miast w Hiszpanii. Historia tego miejsca sięga starożytności, gdy znajdowała się tu osada celtyberyjska, która w 200 r p.n.e. została zdobyta przez Rzymian. Jest to miasto położone nad rzeką Gwadalkiwir w południowej części Hiszpanii. Przez swoją ciekawą historię miejsce to odwiedzane jest przez masę turystów. Kordoba została ukształtowana przez trzy wielkie kultury: chrześcijan, muzułmanów oraz żydów.
Całą grupą zebraliśmy się o godzinie 9:00 niedaleko naszego apartamentu i wyruszyliśmy w drogę do oddalonego o 200 kilometrów miasta. Okazało się, że do Kordoby będziemy jechać z kilkoma innymi grupami przebywającymi w Grenadzie, byli to Rumuni, Belgowie oraz Francuzi. Podróż minęła w miłej atmosferze – niektórzy spali, inni rozmawiali lub słuchali muzyki. W połowie naszej trasy zatrzymaliśmy się na chwilowy postój. Na miejsce dotarliśmy około godziny 12:00. Pogoda tego dnia była idealna – nie było za ciepło ani za zimno.
W sobotę, 25 marca 2023 roku
odbyła się wycieczka do Kordoby, czyli jednego z najstarszych miast w Hiszpanii. Historia tego miejsca sięga starożytności, gdy znajdowała się tu osada celtyberyjska, która w 200 r p.n.e. została zdobyta przez Rzymian. Jest to miasto położone nad rzeką Gwadalkiwir w południowej części Hiszpanii. Przez swoją ciekawą historię miejsce to odwiedzane jest przez masę turystów. Kordoba została ukształtowana przez trzy wielkie kultury: chrześcijan, muzułmanów oraz żydów.
Całą grupą zebraliśmy się o godzinie 9:00 niedaleko naszego apartamentu i wyruszyliśmy w drogę do oddalonego o 200 kilometrów miasta. Okazało się, że do Kordoby będziemy jechać z kilkoma innymi grupami przebywającymi w Grenadzie, byli to Rumuni, Belgowie oraz Francuzi. Podróż minęła w miłej atmosferze – niektórzy spali, inni rozmawiali lub słuchali muzyki. W połowie naszej trasy zatrzymaliśmy się na chwilowy postój. Na miejsce dotarliśmy około godziny 12:00. Pogoda tego dnia była idealna – nie było za ciepło ani za zimno.
Pierwszym punktem naszej wycieczki była wielka, solidna i imponująca budowla – Most Rzymski. Spod bramy Torre de Calahorra udaliśmy się na drugi brzeg pod Puerta del Puente. Już z tego miejsca mogliśmy zobaczyć dużą część miasta w tym meczet, który już wtedy wywarł na nas ogromne wrażenie. Naszym następnym celem był Alcázar de los Reyes Cristianos. Jest to piękny pałac z ogrodami, który został wybudowany za czasów panowania chrześcijan. Wszyscy chętnie weszliśmy na wieżę, z której widoki były niesamowite. To samo możemy powiedzieć o malowniczych ogrodach, które znajdowały się obok zamku.
Po zwiedzaniu całego kompleksu udaliśmy się do najważniejszego punktu naszej wycieczki. Była nim Mezquita, czyli mijany już wcześniej meczet, który w późniejszych latach swojego istnienia został przebudowany na kościół katolicki. Przed jego odwiedzeniem słyszeliśmy, że jest to świątynia o wielkiej powierzchni, ale mimo wszystko po wejściu do meczetu wszyscy byliśmy zaskoczeni jego ogromem, który przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. Świątynia wywarła na nas spore wrażenie, gdyż okazała się naprawdę piękna – wszyscy zachwycali się ozdobnymi i specjalnie oświetlonymi, a więc wyróżniającymi się w panującym tam półmroku, kaplicami. Oczywiście bez echa nie przeszedł także słynny dla Mezquity „las kolumn”.
Pierwszym punktem naszej wycieczki była wielka, solidna i imponująca budowla – Most Rzymski. Spod bramy Torre de Calahorra udaliśmy się na drugi brzeg pod Puerta del Puente. Już z tego miejsca mogliśmy zobaczyć dużą część miasta w tym meczet, który już wtedy wywarł na nas ogromne wrażenie. Naszym następnym celem był Alcázar de los Reyes Cristianos. Jest to piękny pałac z ogrodami, który został wybudowany za czasów panowania chrześcijan. Wszyscy chętnie weszliśmy na wieżę, z której widoki były niesamowite. To samo możemy powiedzieć o malowniczych ogrodach, które znajdowały się obok zamku.
Po zwiedzaniu całego kompleksu udaliśmy się do najważniejszego punktu naszej wycieczki. Była nim Mezquita, czyli mijany już wcześniej meczet, który w późniejszych latach swojego istnienia został przebudowany na kościół katolicki. Przed jego odwiedzeniem słyszeliśmy, że jest to świątynia o wielkiej powierzchni, ale mimo wszystko po wejściu do meczetu wszyscy byliśmy zaskoczeni jego ogromem, który przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. Świątynia wywarła na nas spore wrażenie, gdyż okazała się naprawdę piękna – wszyscy zachwycali się ozdobnymi i specjalnie oświetlonymi, a więc wyróżniającymi się w panującym tam półmroku, kaplicami. Oczywiście bez echa nie przeszedł także słynny dla Mezquity „las kolumn”.
Po drodze do Plaza de la Corredera zwiedziliśmy kilka ciekawych miejsc. Pierwszym z nich była wąska uliczka niedaleko meczetu znana jako Calleja de las Flores. Charakterystyczne dla tego miejsca były kwiaty w doniczkach przywieszone na ścianach. Na jej końcu znajdował się niewielki plac, na którym stała fontanna otoczona większą ilością roślin. Odwiedziliśmy także synagogę. Po drodze na plac znaleźliśmy jeszcze jedno ciekawe miejsce. Był to trochę większy plac w porównaniu do tego przy Calleja de las Flores. Na jednej ze ścian powieszone były kwiaty, a na samym środku tego miejsca stała niewielka studnia. W końcu całą grupą doszliśmy do Plaza de la Corredera. Plac jest centralnym punktem miasta, a wokół niego znajduje się wiele kawiarni lub restauracji.
Nazwa wzięła się od pierwotnej funkcji tego miejsca, ponieważ wykorzystywane było do walk byków. W późniejszych latach odbywały się na nim różne uroczystości i festiwale, a nawet dochodziło do egzekucji. W czasie wycieczki mieliśmy dużo czasu wolnego, który każdy spędził tak jak chciał. Niektórzy spędzili ten czas na zwiedzaniu pozostałej części miasta, a inni poszli coś zjeść. Niestety czas w Kordobie szybko nam minął i musieliśmy już wracać do miejsca zbiórki. Wszyscy nieco zmęczeni, ale zadowoleni wróciliśmy do naszego apartamentu. Wyżej wspomniana podróż z kilkoma innymi grupami z różnych państw była pełna przygód, śmiechu i na pewno na długo zapadnie nam wszystkim w pamięci. Kordoba okazała się pięknym i ciekawym miejscem i z chęcią większość z nas odwiedziła by je jeszcze raz.
Po drodze do Plaza de la Corredera zwiedziliśmy kilka ciekawych miejsc. Pierwszym z nich była wąska uliczka niedaleko meczetu znana jako Calleja de las Flores. Charakterystyczne dla tego miejsca były kwiaty w doniczkach przywieszone na ścianach. Na jej końcu znajdował się niewielki plac, na którym stała fontanna otoczona większą ilością roślin. Odwiedziliśmy także synagogę. Po drodze na plac znaleźliśmy jeszcze jedno ciekawe miejsce. Był to trochę większy plac w porównaniu do tego przy Calleja de las Flores. Na jednej ze ścian powieszone były kwiaty, a na samym środku tego miejsca stała niewielka studnia. W końcu całą grupą doszliśmy do Plaza de la Corredera. Plac jest centralnym punktem miasta, a wokół niego znajduje się wiele kawiarni lub restauracji.
Nazwa wzięła się od pierwotnej funkcji tego miejsca, ponieważ wykorzystywane było do walk byków. W późniejszych latach odbywały się na nim różne uroczystości i festiwale, a nawet dochodziło do egzekucji. W czasie wycieczki mieliśmy dużo czasu wolnego, który każdy spędził tak jak chciał. Niektórzy spędzili ten czas na zwiedzaniu pozostałej części miasta, a inni poszli coś zjeść. Niestety czas w Kordobie szybko nam minął i musieliśmy już wracać do miejsca zbiórki. Wszyscy nieco zmęczeni, ale zadowoleni wróciliśmy do naszego apartamentu. Wyżej wspomniana podróż z kilkoma innymi grupami z różnych państw była pełna przygód, śmiechu i na pewno na długo zapadnie nam wszystkim w pamięci. Kordoba okazała się pięknym i ciekawym miejscem i z chęcią większość z nas odwiedziła by je jeszcze raz.
