Sewilla 29.01.2023-25.02.2023
Naszą podróż zaczęliśmy w niedzielę, 29.01.2023, o godzinie 7:30 spod szkoły. Do szkoły podwieźli nas rodzice. Spakowaliśmy bagaże do 2 małych vanów i po pożegnaniu z rodzicami, pojechaliśmy. Podróż do Krakowa zajęła nam raptem półtorej godziny. Przybyliśmy na lotnisko i powoli dochodziło do nas, że przed nami czeka wspaniała przygoda.
Po oddaniu walizek mieliśmy 30 min na przygotowanie się do podróży. Później udaliśmy się na kontrole bezpieczeństwa. Nie obyło się bez problemu, ponieważ jedna osoba z naszej grupy miała naboje na pamiątkę i zapomniała ich wyciągnąć przed kontrolą. Zaczęły się pytania skąd to jest i dlaczego to ma, ale ostatecznie wyszliśmy z tego cało. Naboje zostały skonfiskowane.
Naszą podróż zaczęliśmy w niedzielę, 29.01.2023, o godzinie 7:30 spod szkoły. Do szkoły podwieźli nas rodzice. Spakowaliśmy bagaże do 2 małych vanów i po pożegnaniu z rodzicami, pojechaliśmy. Podróż do Krakowa zajęła nam raptem półtorej godziny. Przybyliśmy na lotnisko i powoli dochodziło do nas, że przed nami czeka wspaniała przygoda.
Po oddaniu walizek mieliśmy 30 min na przygotowanie się do podróży. Później udaliśmy się na kontrole bezpieczeństwa. Nie obyło się bez problemu, ponieważ jedna osoba z naszej grupy miała naboje na pamiątkę i zapomniała ich wyciągnąć przed kontrolą. Zaczęły się pytania skąd to jest i dlaczego to ma, ale ostatecznie wyszliśmy z tego cało. Naboje zostały skonfiskowane.
Następnie udaliśmy się już do upragnionej bramki nr 5, aż tu nagle okazało się, że lot jest opóźniony o 45 min, super. Przeczekaliśmy grzecznie te 45 min i z nastawieniem na świetną zabawę wsiedliśmy do samolotu. Był to mój pierwszy lot w życiu i powiem szczerze, że na początku zaskoczyło mnie to, jak szybko oderwaliśmy się od ziemi. Polecieliśmy prosto do Hiszpanii, konkretnie do Sewilli.
Podróż zajęła nam trzy i pół godziny razem z wytłumaczeniem bezpieczeństwa na pokładzie. Podróż samolotem była bardzo przyjemna, niestety nie miałem miejsca koło okna. Po przylocie zabraliśmy bagaże i wyruszyliśmy do autokaru, aby zabrał nas do host rodzin. Na początku wysiadł Bartek i Marcin, później Jakub, Sylwia i Zuzia, a później reszta. Po zaklimatyzowaniu się w mieszkaniu nasz opiekun zaplanował spotkanie na godzinę 20:00 na Plaza de España.
Następnie udaliśmy się już do upragnionej bramki nr 5, aż tu nagle okazało się, że lot jest opóźniony o 45 min, super. Przeczekaliśmy grzecznie te 45 min i z nastawieniem na świetną zabawę wsiedliśmy do samolotu. Był to mój pierwszy lot w życiu i powiem szczerze, że na początku zaskoczyło mnie to, jak szybko oderwaliśmy się od ziemi. Polecieliśmy prosto do Hiszpanii, konkretnie do Sewilli.
Podróż zajęła nam trzy i pół godziny razem z wytłumaczeniem bezpieczeństwa na pokładzie. Podróż samolotem była bardzo przyjemna, niestety nie miałem miejsca koło okna. Po przylocie zabraliśmy bagaże i wyruszyliśmy do autokaru, aby zabrał nas do host rodzin. Na początku wysiadł Bartek i Marcin, później Jakub, Sylwia i Zuzia, a później reszta. Po zaklimatyzowaniu się w mieszkaniu nasz opiekun zaplanował spotkanie na godzinę 20:00 na Plaza de España.